Trasy typu via-ferrata są dobrze znane osobom, które kochają Alpy i sporo czasu spędzają np. w Dolomitach. Warto jednak wiedzieć, że również u naszych południowych sąsiadów – Słowaków znajdzie się kilka tego typu dróg. Pewnie, nie są tak spektakularne jak te w okolicach Cortina d`Ampezzo jednak na pewno sprawiają nie lada satysfakcję i pozwalają na solidny trening przed trudniejszymi wyzwaniami.
Dzisiaj chcielibyśmy opowiedzieć Wam o via-ferracie, która znajduje się stosunkowo blisko granicy z Polską, dokładniej w miejscowości Martin, nieco poniżej Żyliny. Oprócz wspomnianej ferraty HZS jest to również miejscowość w której mieści się przepiękny skansen (Múzeum slovenskej dediny), który obowiązkowo trzeba odwiedzić.
Wracając jednak do naszej żelaznej drogi – jest to chyba najstarsza via ferrata na Słowacji. Trasa ferraty jest oznaczona czerwonymi znakami turystycznymi, jej całkowita długość wynosi 4.8 km. Ferrata jest sezonowo zamykana w terminach 15.04-31.05 oraz 15.09-31.10. Wstęp jest bezpłatny – tak samo jak parking poniżej. W okolicy parkingu można wynająć sprzęt (uprząż, lonża, kask).
Pierwsza część trasy wiedzie najpierw asfaltową drogą, do ostatnich zabudowań a potem głębokim wąwozem. Ta część jest bardzo przyjemna i nie nastręcza wielu trudności, pokonać będziemy musieli kilka kładek nad potokiem no i trzeba uważać na śliskie kamienie. Po około 1,5h marszu dochodzimy do właściwego początku via-ferraty HZS. Tutaj znajduje się ławeczka i jest wyraźne oznaczenie, że rozpoczyna się szlak jednokierunkowy.
Ferrata HZS jest bardzo dobrze utrzymana. Największych atrakcji dostarcza przejście przez dwa linowe mostki zawieszone wysoko nad potokiem. Prócz tego cały czas wspinamy się na klamrach. W końcu dochodzi się do rozwidlenia szlaku. Tutaj możemy albo skręcić w lewo (wariant łatwiejszy) A/B albo też w prawo (wariant trudniejszy) B/C. Ciekawszy jest oczywiście ten drugi, który biegnie wzdłuż wodospadu. Ta część jest nieco bardziej stroma niż pierwsza ale mimo wszystko nie jest bardzo wymagająca choć momentami trzeba się trochę ponaciągać i powspinać. No i uważać, żeby się nie poślizgnąć. Mimo wszystko – to przecież jest atrakcja! Gdy kończy się wspinanie, kilkaset metrów dalej znajduje się stół z ławkami – można tam wygodnie rozebrać sprzęt na via ferraty. Jest tam też skrzynka, gdzie można wpisać się do zeszytu.
Kolejna część trasy to spokojne dojście wygodną drogą do schroniska Martinské hole. Można tam się posilić i czegoś napić. Następnie czeka nas zejście żółtym szlakiem z powrotem do parkingu. Dla osób, które lubią trochę adrenaliny – na szczycie można wypożyczyć popularne w Czechach i na Słowacji duże hulajnogi – tzw. kolobieżki i nimi szybko zjechać w dół. Sam szlak nie jest zbyt ciekawy więc z widoków nic nie stracicie.
Na przejście via-ferraty przyda się niskie obuwie z podeszwą o bardzo dobrej przyczepności oraz wyposażone w membranę Gore-Tex. Możemy polecić nasze bestsellerowe buty Chiruca Santiago GTX, które spełniają wszystkie te wymagania i to z nawiązką!